Obchodzony na całym świecie 2 kwietnia Światowy Dzień Autyzmu to okazja by okazać solidarność z osobami cierpiącymi na autyzm i ich bliskimi. Na jej znak coraz więcej osób przypina tego dnia niebieskie wstążeczki i bierze udział w imprezach integracyjnych. Jednak wsparcie dla osób zmagających się z autyzmem to nie tylko akceptacja, ale też innowacyjne podejście do leczenia jego skutków i poprawy jakości życia.
Światowy Dzień Autyzmu został powołany w 2008 roku z inicjatywy Jej Wysokości Mozah, małżonki emira Kataru Hamada ibn Chalifa as-Sani, popartej przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Jego celem jest powszechne podnoszenie świadomości na temat autyzmu i znoszenie barier, na jakie napotykają osoby ze spektrum autyzmu i ich rodziny.
Sukcesem ostatnich lat jest „odczarowanie” autyzmu i zdjęcie z niego mylącej łatki „choroby psychicznej”. Do opinii publicznej przedarł się pogląd, że autystycy to „nadwrażliwi artyści
i geniusze”. Jest w nim sporo prawdy, niemniej jednak każda z osób cierpiących na autyzm oraz ich bliscy zmagają się na co dzień z wieloma problemami i lękami związanymi z komunikacją ze światem zewnętrznym, zachowaniami społecznymi, nauką nowych (często podstawowych czynności)
czy zaburzeniami neurologicznymi. Lęk wywołany kontaktem fizycznym, otwartą przestrzenią, zaburzenia mowy czy równowagi nie są sprawami błahymi – to kwestie, które często burzą życie nie tylko osoby cierpiącej na autyzm, ale również jej otoczenia. Dlatego tak ważne jest wspieranie ich rehabilitacji i terapii pomagających je zniwelować.
Jedną najbardziej obiecujących – w świetle wyników badań klinicznych, również tych prowadzonych w polskich szpitalach – metod jest podanie własnych komórek macierzystych. Od ponad 30 lat zastosowanie komórek macierzystych z krwi pępowinowej w ratowaniu życia chorych na nowotwory i schorzenia hematologiczne jest powszechne. Opublikowane badania pokazują również, że mogą mieć zastosowanie w chorobach neurologicznych i właśnie w autyzmie.
– Komórki macierzyste pochodzące ze sznura pępowinowego i krwi pępowinowej zaskakują swoją uniwersalnością. Już dziś wiemy, że możemy je wykorzystywać w leczeniu tak wielu chorób oraz to, że nie wiemy jeszcze wszystkiego, o ich zdolnościach – mówi prof. Krzysztof Kałwak z Kliniki Transplantacji Szpiku Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Prof. Krzysztof Kałwak prowadzi eksperymentalną terapię autyzmu, o której było głośno w ostatnich tygodniach. Jego pacjentem jest pięcioletni Allan Linger, który został poddany terapii komórkami autologicznymi – jego rodzice w dniu jego narodzin zdecydowali się na pobranie krwi pępowinowej. To właśnie te komórki macierzyste dziś leczą stan zapalny w centralnym ośrodku nerwowym, czyli autyzm Allana. Chłopiec nie mówił, a na sytuacje stresowe reagował agresją. Jednak już po dwóch podaniach rodzice Allana widzą wyraźną poprawę – Allan zaczął się przytulać, wchodzić w interakcje z najbliższymi czy zachowywać empatycznie. Zaczął też samodzielnie korzystać z nocnika.
– W leczeniu chorób neurologicznych dzieci bardzo istotny jest wiek pacjenta – im młodsze dziecko, tym lepsze efekty terapii. Nie możemy się jednak łudzić, że wyleczymy całkowicie porażenie dziecięce czy autyzm. Podanie komórek macierzystych (z krwi pępowinowej lub ze sznura pępowiny) ma na celu polepszenie jakości życia i zniwelowanie objawów. I proszę mi wierzyć, że w przypadku naszych pacjentów nawet pozornie drobna zmiana to wielki krok na przód dla chorego i jego rodziny. Te „drobiazgi”, które uzyskujemy czasem już pod dwóch podaniach oznaczają np. wielkie postępy w rehabilitacji, zmniejszenie napięcia mięśniowego, poprawę widzenia, mowy czy koncentracji. To bardzo wiele – mówi dr hab. Magdalena Chrościńska-Krawczyk z Kliniki Neurologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala w Lublinie.
Terapia komórkami macierzystymi w chorobach neurologicznych realizowana jest w ramach procedury medycznego eksperymentu leczniczego, ale ponieważ wykorzystuje się własne komórki pacjenta (pobrane przy porodzie i zdeponowane w banku komórek macierzystych) nie ma konieczności ani oczekiwania na materiał (jest dostępny dla pacjenta właściwie od ręki), ani ponoszenia wysokich kosztów. Bankowanie krwi pępowinowej daje możliwość zabezpieczenia komórek macierzystych na przyszłość.
O PBKM
Polski Bank Komórek Macierzystych przewodzi międzynarodowej Grupie Famicord zarządzającej bankami komórek macierzystych zlokalizowanymi na terenie Europy. Biorąc pod uwagę liczbę nowo pozyskiwanych próbek Grupa jest zdecydowanie największym bankiem w Europie z ponad 20% udziałem w rynku. Na koniec pierwszego półrocza 2018 roku Grupa przechowywała 169 tys. próbek krwi pępowinowej lub tkanek. Głównym obszarem działalności PBKM jest pozyskiwanie, przetwarzanie i długotrwałe przechowywanie komórek macierzystych pochodzących z krwi pępowinowej i innych tkanek popłodowych na zlecenie rodziców (bankowanie rodzinne). Celem bankowania jest zapewnienie bezpieczeństwa rodziny na wypadek wystąpienia ciężkiej choroby wymagającej przeszczepienia komórek macierzystych u dawcy lub członków jego najbliższej rodziny.
Dodatkowo Grupa inwestuje w rozwój usług w zakresie wytwarzania produktów leczniczych terapii zaawansowanej (ATMP), uważanych za jeden z najważniejszych kierunków rozwoju medycyny.
Dotychczas komórki macierzyste z PBKM zostały wydane do leczenia ok. 2000 pacjentów na całym świecie.
Link do strony artykułu: https://wm4.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/swiatowy-dzien-autyzmu-wlasne-komorki-macierzyste-pomagaja-dzieciom-chorym-na-autyzm